Podobno najstarsze znane obecnie papiery marmurkowe zawarte są w wielotomowym manuskrypcie „Trzydziestu sześciu nieśmiertelnych poetów”, przechowywanym w świątyni Hongan-ji w Kioto. Wykonano je techniką pływającego tuszu, czyli suminagashi. Papiery suminagashi cechuje niezwykła lekkość, odwzorowanie każdego drgnięcia tafli wody, każdego nawet najdelikatniejszego podmuchu. W zależności od tego jakich użyjemy kolorów tuszu i jakie natężenie kontrastu uzyskamy, ten lekki podmuch stanie się odwzorowany graficznie na odbitce - delikatnie bądź ostro. Zdjęcia i teksty na tym blogu są mojego autorstwa, chyba że podpisano inaczej. Możecie je kopiować dla celów edukacyjnych, wskazując jasno mnie jako autorkę. Dziękuję!
Wciąż fascynuje mnie jak narodziła się ta technika. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że wynikła ona z niezwykłej wrażliwości, kontemplacji i obserwacji otoczenia. Jeśli weźmiemy pod uwagę choćby japońskie haiku, to widzimy jak bardzo ludzie wschodu nastawieni byli na otoczenie i naturę. Wygląda na to, że nie byli tak wpatrzeni w człowieka jak ludzie zachodu, nie człowiek był centrum ich wszechświata. W sztuce takiej jak haiku czy suminagashi człowiek „daje się prowadzić” i poprzez zjawiska, występujące w naturze odzwierciedla swoje stany emocjonalne.
Malowanie na wodzie odnalazłam kiedy poszukiwałam techniki zupełnie pierwotnej, która nie będzie miała naleciałości cywilizacyjnych. Szukałam takiego rodzaju aktywności, w którym nic poza ręką, narzędziem i podłożem nie będzie potrzebne. Malarstwo częściowo spełnia te kryteria, ale do malowania trzeba mieć zwykle większą przestrzeń, warunki. Poza tym gęstość, materia farby, nie do końca mi odpowiada. Znacznie częściej zajmuję się rysunkiem, ponieważ do tego też niewiele potrzeba - wystarczy podłoże i narzędzie Jednak malowanie czy rysowanie kompozycji abstrakcyjnych wydawało mi się zawsze sztuczne. Nie jest do końca naturalne, skoro człowiek wszystko ubiera w pojęcia czy symbole. Znowuż grzebanie non stop w wyobraźni, aby tworzyć sztukę figuratywną bywa męczące;) Suminagashi jest więc idealne! Dzięki niemu powstają naturalne abstrakcje, a w nieskończoność można bawić się kolorem i kompozycją, daje jednocześnie poczucie harmonii z naturą. Każdemu polecam!
Poniżej kilka moich prac.
Follow me on Instagram
piątek, 17 maja 2019
Działam jak hipis
W latach 60 w Stanach Zjednoczonych nastąpiło odrodzenie marmurkowania. Marmurkowano tkaniny, często na bazie farb olejnych, ponieważ zajmowali się tym artyści plastycy obcujący z olejnymi na co dzień. Robili to często hipisi w celach zarobkowych. Jak wspomina jeden z nich, pozostałości po właściwym wzorze korygowano przy pomocy farb w spray’u i ściągano przy pomocy tektury. Na tak wykonane tło naklejano zdjęcia wycięte z nieaktualnych kolorowych magazynów, które znajdowano przy śmietnikach. Jako hipis nie mogłem sobie pozwolić na zakup dobrego papieru, ani nie mogłem sobie pozwolić na nic – czytam we wspomnieniach dzieci kwiatów. Kreatywność zawsze jednak bierze górę nad biedą. Dzięki temu powstawały fantastyczne, psychodeliczne plakaty kolaże – postacie wycięte z gazet bardzo ciekawie prezentowały się na tle, pełnym swobodnych, kolorowych smug. Poniżej moje papiery resztkowe i jeden z moich kolaży.
środa, 15 maja 2019
Moje Ebru jest na Facebooku
Moje Ebru jest już na Facebooku! Właśnie utworzyłam stronę i zachęcam do jej śledzenia
@MojeEbruMalowanieNaWodzie
Kliknij tu
Ebru i kaligrafia
Jak już kiedyś wspominałam technika Ebru była ściśle związana z książkami - z introligatorstwem ale również z kaligrafią. W Internecie można znaleźć wiele przykładów połączenia sztuki marmurkowania papieru z liternictwem. Jakie metody stosowano? Bardzo często po prostu oprawiano wykaligrafowane na papierze teksty w papier marmurkowy, papier Ebru służył wtedy po prostu jako passe-partout. Zobacz tutaj
Jednak mistrzowie sztuki Ebru, jeśli byli równocześnie mistrzami kaligrafii potrafili stworzyć niezwykłe kompozycje papieru marmurkowego i liternictwa. W sztuce wschodu właściwie wszystko bazuje na harmonii linii, łuków i szeroko rozumianej estetyce. Sporadycznie zdarza mi się składać teksty arabskie i kiedy omawiałam z rodowitą Arabką jak to robić, dała mi tylko jedną radę: tak aby było estetycznie, ładnie.
Występowały dwa rodzaje komponowania liternictwa i papieru ebru:
- metoda yazili-ebru, w której harmonijne linie pisma perskiego, tureckiego lub arabskiego były białe lub ciemne na tle papieru marmurkowego
Przykład tutaj
- metoda akkase-ebru, w której napis umieszczano na białym polu otoczonym tłem ebru, a litery w kolorach tła.
Na papier ebru nanoszono nie tylko napisy, ale również motywy roślinne, plecionki. Najbardziej bogate kompozycje tego typu występowały w średniowieczu i zwykle były to inicjały.
Do tego wpisu skłoniła mnie próba kaligrafii na wodzie podjęta przez jedną z uczestniczek moich warsztatów. Z tego co wiem, nie wykonywano napisów bezpośrednio na wodzie (choć próba uczestniczki była bardzo udana). Napis nie mógł się rozpływać, a łuki musiały być niemal doskonałe. Jeśli jednak pokusicie się o próbę wykonania napisu na wodzie, to pamiętajcie, że wyjdzie Wam jego lustrzane odbicie ;)
Zachęcam Was do poszukiwania przykładów tradycyjnego pisanego Ebru, naprawdę warto popatrzeć. Czy domyślacie się w jaki sposób technicznie to wykonać?
poniedziałek, 13 maja 2019
Sobotnie warsztaty suminagashi - relacja
Z sentymentem wspominam sobotnie warsztaty suminagashi. Spotkałyśmy się tym razem w kameralnym gronie, tak więc w miłej atmosferze odbyły się praktyczne lekcje indywidualne:). Panie zgodziły się ze mną, że proces wykonywania suminagashi przypomina nieco wywoływanie odbitek fotograficznych;) - i tam kuwety i tu kuwety, moczenie w płynach, a efekt widać dopiero na końcu. Stąd właśnie wzięło się hasło tych warsztatów: jak z niewidzialnego zrobić widzialne? Uczestniczki moich warsztatów już wiedzą jak. Efekt jak zwykle przerósł moje oczekiwania, prace uczestniczek na zdjęciach poniżej:
wtorek, 7 maja 2019
Jak z niewidzialnego zrobić widzialne? - warsztaty suminagashi
Gorąco zapraszam na warsztaty suminagashi, które odbędą się w sobotę 11 maja w "Miniaturze" ul. Śliwińskiego 1 w Lublinie o godz. 14.
Tym razem warsztaty będą miały tradycyjną formułę, czyli najpierw pokażę co ma wyjść ;) a potem jak do tego dążyć :) Pełna mobilizacja i pełna koncentracja wymagana. Beztroskiemu chlapaniu mówimy w sobotę dość! Ilość miejsc ograniczona, ale podobno wolne miejsca jeszcze są.
Warsztaty odbywają sie w ramach Tygodnia Bibliotek w Lublinie. Suminagashi to starojapońska technika barwienia kart książek. Najstarszy starodruk tego rodzaju przechowywany jest w świątyni w Kioto, a reprodukcję można ujrzeć tutaj:
Dwie strony z klasycznej poezji japońskiej (waka) autorstwa Ōshikōchi Mitsune (859?–925?)
Plakat organizatora
Subskrybuj:
Posty (Atom)